Żeglowanie to nie taka prosta sprawa

niedawno z nudów pływałem taką małą łódeczką, wiało strasznie "mocno". i mi się nudziło, przy zerowym wietrze wywaliłem łódeczke i meczyłem się 20 min zeby ją postawić(a jak się wywracam tak nie specialnie to tą łódeczke stawiam w 20 sek) i była taka beczka ze się w głowie nie mieści

Kiedyś z nudów wywaliłem cadeta i też męczyłem się pół godziny zeby wylać z niego wode

a wczoraj wykoleiłem finna przez dziób na rozwidleniu przy wietrze 4-5 B i była niebieska łódź podwodna i musieliśmy ściągać WOPR do pomocy, bo nie mogliśmy postawić finna w 2 przy brzegu, fala była ok 50 cm.

W 2 na finnie??? A od kiedy ty pływasz na finnie co???

nie sam pływam kumpel płynoł na piracie. pływać na finnie zacząłem jakoś po regatach bo sam byłem i nie miałem na czym i finna wyciąłem.

Ja tez w niedalekiej [mam nadzieje] przyszłosci zamierzam plywac na finnie to bedzie sie z kim scigac

tylko ze ty jesteś odpowiedni na finna, a mi brakuje kilku kilogramów na finnie,

Tylko ty jestes bardziej oplywany ode mnie wiec nadrobisz ta niedowage umiejetnosciami. Smile

ale przy silniejszym wietrze ja zostaje w tyle bo muszę pływać w pół łopocie i co chwile ostrzyć albo stawać pod wiatr.